U mnie po staremu w sumie.....lalkowo nic się nie zmieniło :) ot,przybył ciuszek od Monikszy :) jakieś butki pojechały na wymiankę :)
W domku przybył nam koci lokator - Maniuś. Jest cudownym tygrysem i oswoił się już w pierwszym dniu swojego pobytu :) myślałam,że takie cuda nie zdarzają się!
Maniut:
Tak więc teraz nasze "stadko" liczy sobie 3 kotki (Roxy,Marylin i Bronia) , 1 kocura (Maniuś) i 1 suczka (Tosia) :D
a oto Chloe,Luna i Maniut:
nowa sukienusia od Monikszy
obie panienki ubrane w kiecki od Monikszy
♥ Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! ♥
A tak jeszcze z nowości - moja córcia była na dwóch konkursach fletowych :) W pierwszym (regionalnym) w Świebodzinie zajęła 2gie miejsce!
W drugim (ogólnopolskim) w Poznaniu - niestety nie zajęła żadnego miejsca,ale miała okazję rywalizować z ogromną grupą - a to cenne doświadczenie!
Teraz przygotowuje się pomału do konkursu w Oławie,na wiosnę :)
W Wigilię grała w kościele na Pasterce,wraz z Tatą :) grała i śpiewała kolędy :)
i w 2gi dzień Świąt grała na porannej Mszy:
No to na tyle :) do następnego!
aha! 26.12 byliśmy w lesie......na grzybach! To pierwszy raz,kiedy byłam na grzybach po Bożym Narodzeniu i w dodatku znalazłam grzybki! kilkanaście zielonek i 2 podgrzybki!
Normalnie cuda!
Papa!