niedziela, 18 grudnia 2011

Barbs makeover

"Koń jaki jest - każdy widzi" :P

Jak wyglądała moja Barbie & The Rockers - każdy wie :) a ten kto nie wie - odsyłam do postu "Dream Team".To ta pięknotka na dole po lewej (prawie afro na głowie)

Otóż postanowiłam tej pannie (zwanej od niedawna Barbs) poprawić nieco fryzurę,poprzez nakręcenie papilotów.Do sporządzenia w/w użyłam takich jakby drucików,którymi zakręca się woreczki z kanapkami :)
Oto jak prezentuje się Barbs w papilotach:
A tu już efekt po około 3 dniach suszenia w warunkach naturalnych (na półce w pokoju):
Myślę,że efekt dosyć zadowalający,choć nie wiem na jak długo :) A Wam jak sie podoba?

16 komentarzy:

  1. uwielbiam barbie z takimi wlasnie lokami :) Super sprawa tylko ciekawe czy sie utrzymaaa :)! Daj znac bo niedlugo będzie wielkie spa moich barbietek:))

    OdpowiedzUsuń
  2. piekne loksy dla barbs! ;DD

    OdpowiedzUsuń
  3. Jęsli utrwaliłaś je wrzątkiem powinny się trzymć ;) Barbie wygląda ślicznie - bardzo delikatnie! Też w ten weekned miałam fazę na lalkowe włosy i 3 moje Barbie dostały nowe fryzurki - loczki, karby itp ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm....potrzymałam ją parę minut nad czajnikiem i...ziemniakami ugotowanymi :P Wystarczy? czy powinnam po nawinieciu wrzątek polać? hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  5. Parą też dobrze (haha ziemniaki xD) Jak chesz mieć pewność to tryśnij delikatnie lakierem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te ziemniaki też mnie rozwaliły :D w sumie pomysłowo - dwie pieczenie przy jednym ogniu :)
    Barbs wygląda super w tych lokach :) i wdzianko jej pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ha! najlepszy sposób na loki:) niektóre barbie niestety mają oporne włosy:) wyszło fajnie, a wdzianko ma odlotowe!

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietnie wyszlo!Jestem pod wrazeniem ze tak piekne sa te loki,wooow!:]Ja sie mierze juz dluuugi czas na kapiel Melowej peruki w Lenorku,a ze sa to dluzsze wloski i loki ktore chcialabym zachowac to tak sie wlasnie dlugo za to zabieram-nie wiem co mi wyjdzie i deko sie boje:] Kupilam ludzkie cienkie walki i moze w koncu sie odwaze,najgorsze ze nie wiem czy takie zakrecenie lokow i odczekanie az to wszystko calkiem wychnie wystarczy,plus jaki bedzie efekt:)
    A tak przy okazji,w moim dziwnym anglojezycznym kraju na mnie mowia Barbs:]
    Slicznie nazwalas swoja lale:D

    OdpowiedzUsuń
  9. @ Emigrantka - heheh, no to trafiłam!Jakoś tak mi to imię wyszło ze skrócenia Barbie & The Rockers :) Bardziej podobnie byłoby "Barbers" ale wiemy co to oznacza i jakoś nie pasuje,żeby panna tkowe imię nosiła,hihihihiihi (Barber - w ang. oznacza fryzjera męskiego/golibrodę)
    A z wigiem to nie czaj się - popsuć - nie popsujesz (chyba!) Ale znawcą nie jestem!

    Dziękuję Wam,kochani za takie miłe słowa i pochwały! :) Serce roście,normalnie!

    OdpowiedzUsuń
  10. czapki z głów! ja już parę razy próbowałam i nigdy mi taki fajny efekt nie wyszedł...
    szczerze podziwiam!!

    OdpowiedzUsuń
  11. super! zupełnie inaczej wygląda!
    a pomysł z tymi drucikami do woreczków-pierwsza klasa :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne loki!
    Życzę Wesołych i spokojnych Świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Żadną tajemnicą nie jest, że jestem zakochany w Superstarch od...yyy...powiedzmy od młodości ;) (która nie była wcale AŻ tak dawno jakby się mogło zdawać) tak czy inaczej, lalki z lat osiemdziesiątych darzę wielkim sentymentem a już "Barbie The RockStar" wręcz uwielbieniem! Choruję na reprodukcję ale zakup planuję dopiero po nowym roku (cóż bycie chrzestnym, synem i chłopakiem w okresie przedświątecznym, jest strasznie kosztowną sprawą, prezenty same się nie kupią więc o sobie człowiek ledwo myśli). Włosy genialnie odnowione, pokuszę się o stwierdzenie, że kształt/forma fryzury lepsza niż oryginał, miło popatrzeć...a ten makijaż - miód na serce. Ta buźka jest przecież śliczna. Wiem oczywiście, że nie każdy podziela moją opinie ale co zrobić, ten mold skradł moje serce wieki temu i chyba już tak pozostanie na wieczność.

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za tak entuzjastyczny komentarz!Aż mam rumieńce! Barbs była moją pierwszą Lalką w kolekcji :) właśnie ten papuzi makijaż chyba mnie zaintrygował najbardziej :) No i face mold jaki pamiętam z dzieciństwa (z lat 90' bo wtedy Barbie pojawiły sie u Pewxach)

    POzdrawiam!

    OdpowiedzUsuń