niedziela, 4 grudnia 2011

skarpetkowo :)

Witajcie!
Dziś coś mnie naszło i spróbowałam uszyć osławiony już przez Was - skarpetkowy sweterek!Ponieważ nie posiadam w szufladzie nowych skarpet "na zapas" - zużyłam takie tam jedne w świateczne wzorki :) To co widać na zdjęciu powstało dla Majsinki mojej Mintzi,która była wniebowzięta "świątecznym" strojem dla lalki :) Powstał w ten sposób sweterek, spódnica, czapka i szaliczek :) Aha - wsio szyte ręcznie,bo maszyny nie posiadam :(
I małe zapytanko tutaj - czy któraś/któryś z Was używał kiedyś takiej mini małej maszyny do szycia,co się chwyta toto do ręki i samo szyje??Czy od razu dać sobie odbój?
Panie i Panowie - TAAAA DAAAAM!

14 komentarzy:

  1. Klimat świąteczny zachowany, skarpetka czy nie wszyło klimatycznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wyszedł ten komplet, bardzo kliatyczny i wesolutki- w sam raz, żeby się podobał małej właścicielce lalki, a i większość starszych posiadaczy by nim nie pogardziła;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama myślałam nad ręczną maszyną do szycia ale doszłam do takiego wniosku: malutkie fragmenty materiałów i urbanek są i tak trudne do przytrzymania, robić to jedną ręką (bo maszyna w drugiej) byłoby dużym utrudnieniem. Takie maszyny są pewnie dobre kiedy materiał jest w ludzkim rozmiarze, wtedy się tak bardzo nie zwija/zadziera. Ale istnieją niewiele droższe, malutkie biurkowe maszyny, zapewne dużo lepsze do tego celu :D
    (PS Zazdroszczę świątecznych skarpetek, poluję na takie od tygodni po różnych realach i biedronkach i nic.)

    OdpowiedzUsuń
  4. Alruniu - spróbuj w sklepach z chińskimi ubraniami/bielizną :)

    dziękuję za słowa pochwały!może to zmotywuje mnie do szycia? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super!

    Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do maszyn do szycia nie mam żadnych opinii, bo szyję ręcznie.
    Ze skarpetek wychodzą najfajniejsze skarpetki;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No więc ja napiszę tak, jeśli chodzi o takie małe "maszynki do szycia" co to przypominają duży zszywacz i na dodatek są na baterie to NIE POLECAM. Jako, że uczyłam się od mamusi szyć to na jakieś święta dostałam też maszynę wyglądającą jak ta mamy tyle że mniejszych rozmiarów - hmm średnio szło. Tak więc takie maleństwa to polecam szyć ręcznie co robiłam sama, albo próbowałam na maszynie mamy.

    P.S. Odpowiedź na Twojego sms z tej właśnie chwili - nie wejdę na GG, bo nie piszę z domu:P Ciesz się komentarzem:P

    Iv

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Ci Iv za komenta :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te ręczne maszyny są fatalne... Kiedyś próbowałam takim wynalazkiem poduszkę uszyć, taką małą, ozdobną... Po pół godzinnej walce z tym ustrojstwem doszłam do wniosku że ręcznie będzie szybciej i dokładniej... Także osobiście nie polecam.

    A ciuszki są słitaśne!!

    OdpowiedzUsuń
  10. to powiało świętami :D ekstra wzór!

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie wyszlo!Wcale sie nie dziwie,ze cora wniebowzieta;}Teraz idz za ciosem,mozna zawsze cos ulepszyc,cos zmienic,dodac,ujac i wyjdzie nam zupelnie cos innego:)
    Nie mam takiej maszyny,ale moja mama kiedys miala dawno temu i z tego co pamietam uzyta zostala jeden raz i wywalona do smieci bez najmniejszego zalu-to byla tragedia.Ja sama nim nie dostalam duzej mialam taka mala

    http://karollll.republika.pl/img/pixieplus2.jpg

    i bardzo bylam zadowolona.Dalej sluzy mojej mamie ktora tez ja chcwali.Jesli mialabys zamiar cos czesciej przeszyc to moze warto zainwestowac?Nie jest droga,a na male rzeczy wystarczy w zueplnosci.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale zrobiło sie w Twoim lalkowym świecie już światecznie -super pomysł i wykonanie!1

    OdpowiedzUsuń