Witajcie Kochani!
Za oknem robi się coraz ładniej,słonko zaczyna świecić coraz mocniej,a w powietrzu czuć już wiosnę wkońcu!I z tej okazji,albo może i z innej zdecydowałam się na wymiankę z Dollbby'm :) Jak zapewne wiecie - do niego pojechała moja pierwsza lalka z kolekcji -czyli Rockers Barbie,a do mnie przyjechała Splash'n'Color Christie
Zapraszam na małą kuchenną sesyjkę Christie z Basią,czyli Splash'n'color x2:
A tutaj "Kryśka" po małej modyfikacji :) kto zgadnie co zrobiłam?
Myślę,że wyszło super :) W każdym razie mi się podoba :)
Co niektórzy zauważyli też już,że "zaklepałam" pewną laluchnę :) Od Adelajdy21 kupiłam moją pierwszą Livkę - Alexis (zwaną Katie)- a teraz....kupiłam następną! :) Pieniążki zapłacone,pozostaje tylko czekać na paczuszkę,yeeeeeeyyy!!! :D
Się cieszę!!!
A na koniec bonusik - nowa "LALKA" na regale :) hihihihihihi :P:P:P
Christie od razu lepiej wygląda bez grzywki ;) Dziewczyny świetnie się razem prezentują! Ciuszek Barbie jest super, a co za "mundurek" ma Christie?
OdpowiedzUsuńKot jest fantastyczny ;) Ja sobie nie wyobrażam mojego psa wśród półek xD
Dokładnie- lalka bez grzywki wygląda lepiej- ciuszek ma świetny!
OdpowiedzUsuńHehe ja też zrobiłam "drobne" zakupy u Ani ;)
A Livki są świetne i wciągają na jednej zazwyczaj się nie kończy ;)
Grzywka bardzo przytłaczała twarz Christie, bardzo dobrze, że się jej pozbyłaś :)
OdpowiedzUsuńNowa lalka śliczna! Co to za jedna? Mam podobną! :D
U mnie mieszkają trzy Splash'n'Color (w tym dwie bez grzywki) Barbie, Teresa i Kira. Christie nie mam i pewnie nie będę miał bo już nie kupuję trupków. Jednakże gdyby kiedyś znudziła Ci się ta panna mogę się z Tobą na coś wymienić.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Pomyśle,Mark - zaproponuj coś :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńUla napisz mi do siebie namiar na lalkawpudelku@wp.pl
Usuńteż uważam, że bez grzywki dużo lepiej, od razu buzia wydaje się delikatniejsza! gratuluję udanej wymiany!
OdpowiedzUsuńOd razu zauważyłam ta grzywkę!!! Teraz jest o niebo lepiej!!! Kociak ala lalka - słodki.
OdpowiedzUsuńhehe szalejesz! Dobrze jej bez grzywki... a ciuszek jest od Barbie takiej podróbki:) dollbby
OdpowiedzUsuńlala bez grzywy o niebo lepiej! Producent powinien ci za to podziękować :D heh a laleczka na półce ech moja ulubiona heh :D
OdpowiedzUsuńPiękne :D bez grzywki lepiej ...
OdpowiedzUsuńWspaniałe są : D. ALe śłotkiiiiii kotuuuuunio <3. Głaski dla kotka ;)
OdpowiedzUsuńKociula jest śliczna. Strasznie bym chciała, żeby w przyszłości też takie ogoniasta i mrukliwa "pantera" u mnie chociaż zagościła. I żeby sobie alergia poszła za góry, lasy :)
OdpowiedzUsuńSądząc po efekcie lalkowej przemiany nie należy się bać eksperymentowania, bo Kryśce lepiej jest bez firmowej grzywy.
Pozdrowienia dla Krystynki od jej czarnoskórego chłopaka, który mieszka u mnie :) Boska jest :)
OdpowiedzUsuńBez grzywki jej o niebo lepiej! Twarz jej od razu wysubtelniała :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :) ale powiem ci, że chciałam je kupić już wcześniej a potem patrzę i Alexis wybrała takie same :D nie pierwszy raz zdarza się taka jednotorowość myślenia u lalkowiczek :D
OdpowiedzUsuńChristie bez grzywki wygląda o wiele lepiej :)