Witam po dosc dlugiej przerwie :)
No coz,tak to juz jest,ze nie ma czasu na blogowanie jak czlowiek pracuje,ma dom i rodzine i zawsze cos do roboty...
Ostatnio wkurzaja mnie sasiedzi,ktorzy nie dosc,ze pozastawiali nam dojazd kamulcami,to potem zrobili sliczne 'rondo' z kola od traktoru,nastepnie przestawili nasz smietnik a w koncu zaczeli dzwonic na policje,bo nasz pies rzekomo szczeka i wyje...hmmm...Ciekawe...
Co niektorzy chyba przesadzaja?Ja jestem osoba ugodowa,nie chce sie klocic ani bic,ale jak ta stara larwa jeszcze raz bedzie mi z balkonu bluzgac.....to przestane sie opierac pokusom :)
Rodzice ganiaja na grzyby niemalze codzien,tesciowa z zapaleniem pluc juz drugim w ciagu kwartalu...
Mia ma ostatnio jakies trudne dni w przedszkolu - czasem rano marudzi,ze nie chce isc,woli w domku z mama/tata zostac...Nauczyla sie pieknej pioseneczki o Jesieni :)ale jakos niechetnie spiewa... W zeszly piatek pojechala z przedszkolakami na wycieczke do lasu kolo Biezyc i jako jedyna z grupy znala gatunki grzybow i sama znalazla 2 zoltki i 1 podgrzybka :D moja zdolniacha!Poza tym zaczelismy znow chodzic do GDK na Przedszkole Artystyczne :)
W pracy zamotka,teraz masa biegania,bo to koniec 3go kwartalu :)
U Seby to samo,bo listopad sie zbliza :)
a w niedziele moje 31sze urodziny.......
A tu foto z otwarcia Winobrania w Zielonej Gorze, na scenie PROHIBICJA :)