niedziela, 27 listopada 2011

a praca wre....

A konkretnie chodzi tu o nasze ogrzewanie :) od wczoraj mąż mój montuje grzejniki w całym domu i przymierza się do "budowania" instalacji grzewczej i podpięcia pieca....Miało być ogrzewanie gazowe ale....za dużo by gadać - same przeciwności losu,za które musilibyśmy MY zapłacić i to słono...Tak więc ogrzewanie robimy węglowe czy jakieś tam.Czyli kotłownia w piwnicy,czego bardzo nie chciałam :( Ale ciepło byc musi,więc nie będę marudzić!
A wczoraj byłyśmy z Misią na urodzinach u kuzynki,w sali zabaw :) Dzieci sobie poszalały i objadły się słodyczami :)
A ja zakupiłam wieczorem ciepłą piżamkę w stylu "babciowym" hehehe, taka z białego jakby pikowanego materiału w delikatny rzucik w niebieskie kwiatuszki :) Góra zapinana na guziki - diamenty z lamówką frotte i kieszonkami :) Słodka i bardzo ciepła,choć mało seksowna,hahhaha :) i kupiłam 3 pary kolanówek,a co!












A tu fotki naszego mieszkanka,po pewnych przeróbkach:

czwartek, 17 listopada 2011

Już jest!!!

Witajcie!
Dzis tak na szybko - otóż chcialam się pochwalić moja nagroda od Xhanthi!Paczka przybyla wczoraj!Juuupiiii!Zdjęcie zrobilam telefonem (wybaczcie!)
Czyż nie piękna?Ma niesamowity make up - calkiem odmienny od oryginalnego,a jej cialo oprócz niebieskiego koloru ma dodany lekko naturalny koloryt :) Jest sliczna!
Teraz szukam jakichs ubranek,bo panna przyleciala z USA na golaska :P

wtorek, 15 listopada 2011

sobota, 5 listopada 2011

no!

Nareszcie chwila,kiedy mogę coś napisać!
Po dość nudnych i męczących 2 tygodniach chorowania mojej pociechy oraz siedzeniu kołkiem w domu - w środę dziecina poszła do przedszkola :) Ale żeby nie było,że spoczęliśmy tak całkiem na laurach - w weekend przed Wszystkimi Świętymi - byliśmy na dość poważnych zakupach - mebelki,dekoracje,pościel,dywanik,etc. żeby już nareszcie "wykończyć" nasze mieszkanie :) Efekty muszę przyznać będą (bo jeszcze nie wszystko zrobione!)
Więc tak: kupiliśmy wkońcu wieeeelkie łoże małżeńskie i pozbyliśmy się kanapy (od której mnie notorycznie bolał krzyż), zmieniliśmy sofy w salonie, kupiliśmy dywan typu "Shaggy" w cudownym wrzosowym kolorze, kupiliśmy listwy wykończeniowe do podłóg, wannę (tak! koniec z prysznicem!), komodę do sypialni, 2 regały na książki (które od ponad roku leżały w kartonach i walizach) i komodę oraz "słupek" i skrzynki na zabawki do pokoju Misi, plus nowa kołdra i poduchy i pościel i jakieś pierdołki wykończeniowe :)
Do tego jeszcze farby do pomalowania kuchni (bo biała się opatrzyła) i łazienki (to samo)......
Tak więc od poniedzaiłku jest bajzel na kółkach w domu,bo to wsio trzeba było poustawiać,poprzestawiać i jeszcze kuuupa rzeczy do zrobienia :) Póki co -dziś łazienka poszła "pod młotek" - czyli demontaż brodzika,klejenie płytek i montaż wanny jutro :) a potem reszta :) a do tego jeszcze na dnaich ogrzewanie gazowe robimy,haha :)

A teraz z innej beczki - jakiś czas tego "zapisałam sie" na rozdawajkę na blogu JOINTED LOVE ....I wiecie co? ZOSTAŁAM WYLOSOWANA!!!!!!!!! Pierwszy raz w życiu coś wygrałam! A tu blog Xhanthi,sami popatrzcie! :http://jointedlove.blogspot.com/2011/11/winner-winner-chicken-dinner.html
A nagroda jest:
(Picture by Xhanthi from www.jointedlove.blogspot.com)