niedziela, 19 czerwca 2005

Southport

Wczoraj była cudowna sobota - słońce,cieplutko...Pojechalismy do Southport - niewielkiego miasteczka nad morzem,na północ od Liverpoolu.Najlepsze generalnie w Southport jest to,że aby zobaczyć morze,trzeba isć do niego jakies...2-3 km?Hehehehe,naprawdę.Dzieje się tak dlatego,że tam wiecznie jest ODPŁYW,więc w ciągu dnia "nie ma morza".Nawet nie pomoże wejscie na molo,bo morze i tak jest jeszcze het,het dalej :) Ale nic to.Ja tam byłam i do morza doszlam piechotą :) Szlismy chyba ponad 40 minut,nawet nie wiem...I wtedy zaczął się PRZYPŁYW!Pierwszy raz w życiu zobaczyłam cos takiego.Zwykle,jak stoisz na plaży to woda przychodzi i odchodzi,a tu - woda tylko przychodzila,doslownie wdzierała się na brzeg...z prędkoscia chyba 1 metra na minutę.Niesamowite.Oczywiscie nie byłabym sobą gdybym nie zamoczyła w niej nog :) Cudownie było - upalny dzień,słoneczko,morska woda...Porobiłam trochę zdjęć,przywiozłam muszelki :) Ehhhhh,żeby tak wyglądało lato zawsze................ A oto fotki: Image hosted by TinyPic.com Image hosted by TinyPic.com Image hosted by TinyPic.com Image hosted by TinyPic.com Image hosted by TinyPic.com Image hosted by TinyPic.com Image hosted by TinyPic.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz