poniedziałek, 25 czerwca 2012

Lagoonka!

Nareszcie!Po trudach i znojach dotarła do mnie Lagoona Bluez serii Dead Tired! yeeepieee!!
Zakupiona została na Alle dzięki Grażce,która to umieściła linka do aukcji na forum :) lalka miała niestety defekt i sprzedająca wycofała się ze sprzedaży!Jednakże mój wrodzony talent do przekonywania ludzi i czar osobisty sprawiły,że odkupiłam "kalekę" za POŁOWĘ ceny wystawionej na aukcji! :)

Dziś wreszcie małżon mój odebrał przesyłkę z poczty i przytąpiłam do oględzin Laluchny.Na zdjęciu z aukcji widać było,że Lagoona ma głowę dosłownie "nabitą" na szyję...

Oto lalka i jej "mankament":






Zbliżenie na "zaczep":



Po zdjęciu głowy,okazało się,że szyjka jest pęknięta i rozłazi się z boków (do sklejenia) i plastik na "grdyce" jest wyrobiony.Widać,że jakieś nazwijmy to "dziecko" nie było zbyt cierpliwe i lalce bestialsko urwało łepetynę....Zaczep - ten różowy był wewnątrz głowy.Pozostało mi nic innego,jak leciutko rozchylić szyję,wsunąć zaczep kotwiczki na ten taki bolec,potem tylko klej 10-sekundowy i VOILA!







Ślicznotka,prawda???Jedno czego jej brakuje,to oryginalny strój (może ktoś ma?) i płetwy na łydki :) Ale to pikuś!

Teraz muszę jej zrobic SPA,bo nie ma to jak porządna kąpiel! :)



20 komentarzy:

  1. Hello from Spain: Congratulations for this new doll. Your sure to find the original accessories. I look forward to that doll again. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje!!! Ona jest bombowa... i tylko klej wystarczył do naprawy... jesteś cudotwórczynią ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna jest, gratulacje :). Nie pomyślałabym że da się ją naprawić bez przymocowania łepka "na amen", a Tobie udało się tak prosto. Alexis ma rację, prawdziwa z Ciebie cudotwórczyni w kwestii lalek :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj,bez przesady!stwierdziłam "raz kozie śmierć" - albo się uda,albo głowę skleję "na stałe" :) no i udało się!

      Usuń
  4. Gratulacje udanego zakupu i udanej naprawy - nic tak nie cieszy jak uratowanie beznadziejnego przypadku w prosty i bezbolesny sposób!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również gratuluję laleczki!!widzę ze kolekcja się rozrasta Monsterkowo !pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję świetnego zakupu!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. sliczna! :D Gratsy
    :D

    OdpowiedzUsuń
  8. no nie, ja barbiowa baba polubiłam pullipy, zaczynam lubić blythe i coraz częściej zerkam na monsterki, podoba mi się ta wersja, ale nie wiem czy ktoś z monsterkowych lalkomaniaków zwrócił uwagę na nową szkolną monsterkę, jak dla mnie śliczna.
    a ten zaczep silnie mi się kojarzy .. :P masakra, dziś pierwszy raz w zyciu zdjęłam głowę z kotwicy, ale temu chyba bym nie dała rady..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie masz pojęcia jak ja się namęczyłam,żeby tą kotwicę wyjąć ze środka łba!masakra!operacja jak na otwartym sercu,hahaha :)

      Usuń
  9. Ale ślicznotka :) Gratuluję zakupu i poradzenia sobie z problemem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczęściara z ciebie , bo lagoona jest według mnie najpiękniejsza z 1 serii . Ma niesamowitą buzie <3 rybka !

    OdpowiedzUsuń
  11. Na zdjęciu z aukcji wyglądała znacznie gorzej. Cieszę się, że udało ci się ją naprawić! Wygląda teraz jak nówka ;-) I zazdraszczam, bo to moja ulubiona Lagoona.
    A mnie nigdy nie udało sie oczarowac kogoś na tyle, żeby mi coś opuścił z ceny :-( Buuuu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bałam się,że nic z niej nie będzie :) ale udało się!

      Usuń
  12. Hah! Ale z ciebie szczęściara :) kropla kleju i lalka jak nowa :) świetnie :) i w dodatku taniej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To się nazywa okazja:)
    Gratuluję umiejętności przekonywania, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja jak pierwszy raz zobaczyłam monsterki to pomyślałam - jejku, co ci ludzie w nich widzą - dzieci - to jeszcze skumam - ale poważni ludzie? ...a teraz - jak Dark-Beauty - zaczynam dostrzegać to coś - oj, Lagoona ma to coś - niesamowitego -widać w oczach i myślę, że już niedługo to odkryjesz w swoich kolejnych fotkach tej monsterkowej ślicznotki:)

    OdpowiedzUsuń
  15. No cudna jest! Jesteś szczęściarą, że udało Ci się przekonać sprzedawcę ;)

    OdpowiedzUsuń