piątek, 12 sierpnia 2011

filmowo

Wczoraj zaliczylam istny MARATON FILMOWY! Jako że kina w moim mieście niet, pojechaliśmy z Sebastianem do ZG. Oczywiście przy okazji zalatwiliśmy inne ważne rzeczy (jak chociażby dokumenty adopcyjne Kubusia).W kinie byliśmy kolo 18.00 i oczywiście nasz wybór padl na Harrego Pottera i Transformers 3 :o) Przekalkulowaliśmy czas projekcji obu filmów tak,aby zdażyć obejrzeć i jeden i drugi :) i w przerwie jeszcze myknąć do Drukarni i na zakupy. Pierwszy byl Harry na 18.15 a Transformersy na 21.15. Oba filmy w 3D...Nie dość,że pól dnia bolala mnie glowa przez tą dziwną pogodę, to po takim maratonie - nawet nie chcę mówić! Ale WARTO bylo! Harry byl fajny, ale Transformers - niesamowite!!!mam nadzieje,że doczekam się 4tej części,hahahhaa :o)
Polecam każdemu,nawet tym,co jak ja nie lubią filmów o robotach!AUTOBOTY rulezzz!

4 komentarze:

  1. Ja się wybieram na Harrego i dotrzeć nie mogę (;

    OdpowiedzUsuń
  2. Na na Potterze byłam w dniu premiery :D
    podziwiam, ja bym nie dała rady tyle godzin 3d oglądać. Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale mnie oczy bolą po dłuższym oglądaniu trójwymiaru.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo! Uwielbiam Harrego Pottera, byłam na nim zaraz po premierze ;)
    Hmm, po takiej rekomendacji może i na Transformersów się wybiorę...

    OdpowiedzUsuń
  4. :D no mnie juz po wszystkim tak łeb bolał i oczy piekły,że obłęd jakiś....ale i tak warto :)

    OdpowiedzUsuń